Przejdź do treści

Kategorie

Myśli codzienne – glejak, choć nie mój, a MNM, wywrócił właśnie moje życie do góry nogami, przekopał się do dawno zapomnianych miejsc, przeorał serce, zrodził do szczęścia (sic!)… Jeszcze kilka innych rzeczy w związku z nim się zadziało i pewnie zadzieje. Myśli krążą wokół niego, a raczej wokół sytuacji, którą spowodował, nie pytając nas wcale o zdanie. Pewnie takich właśnie myśli będzie tu najwięcej i najpewniej (póki co) będą dominujące, ale się przy tym wcale nie upieram.

Z wiarą – bo bez niej ani rusz. Ta paskuda, o której pisałam wyżej, jak gdyby na chwilę zapominając o swoim parszywym zadaniu, spowodowała (pół żartem, bo wiadomo, że zrobił to Pan Bóg, śmiejąc jej się prosto w twarz z Miłością, bo On inaczej nie potrafi), że moje serce narodziło się do wiary. Jestem, jak każdy wierzący, w drodze i tym chcę się tu dzielić. Wybaczcie, jeśli będzie tu więcej mnie niż Boga. Pracuję nad tym.

Słowo ma moc – przede wszystkim to Boże, a daleko za Nim inne słowa, które są Jego opracowaniem. Słowa, które przemieniają, żyją, stają się ciałem, inspirują do Miłości.

Z życia minimalistkiktórą jestem, którą chciałabym być, którą nie jestem. Będzie o tym, czym minimalizm jest dla mnie (a czym nie), w czym mi pomaga, w jakie pułapki mnie wciąga i dlaczego uważam, że może być dla każdego.

Bajkidla Maluchów, Starszaków i Rodziców. Dla każdego. Z puentą. Inspirujące. Z tym, co pióro (wirtualne – takie czasy) zgodzi się napisać.