Przejdź do treści

Pożegnalny list wdzięczności

Nie jestem ubrana w żałobną czerń w całości. Szaty liturgiczne ojców sprawujących Eucharystię nie są fioletowe, ale białe. Chciałeś (dla mojego dobra), żeby w tych dniach (jeśli nadejdą) nie było skupienia na bólu straty, ale na wdzięczności. Stoję w rozkroku. Tego pierwszego trudno całkowicie uniknąć. Odczuwam ból, tęsknotę, stratę. Ale staram się przenieść ciężar trudnych emocji na to drugie. Nie pada dziś deszcz. Świeci słońce. Wiosna w pełni. Jestem wdzięczna. Dzięki Tobie! 

  1. Za to, że w połowie jestem już w Niebie, jak wierzę.
  2. Za tych wszystkich, którzy dzisiejszy dzień pomogli mi przygotować.
  3. Za to, że się spotkaliśmy.
  4. Za dzień naszego ślubu. Za to, że uśmiech nie schodził mi wtedy z twarzy.
  5. Za nasze dzieci.
  6. Za Przyjaciół i Wspólnotę, do których mnie przyprowadziłeś.
  7. Za wspólną służbę muzyczną.
  8. Za Przyjaciół dziś służących nam muzycznie, podobnie (choć zupełnie z innymi emocjami), jak w dzień naszego ślubu.
  9. Za uwielbienie na ślubnej Mszy św. i dziś. Za uwielbienie, którego uczyłeś mnie na co dzień.
  10. Za Twoje zaufanie Bogu i Jego Woli.
  11. Za złośliwość z poczuciem humoru.
  12. Za osoby troszczące się o nas w tym trudnym czasie, których nie poznałabym bez Ciebie.
  13. Za Twoich Niezwykłych Szefów i współpracowników.
  14. Za słowa, pierwsze słowa, które powiedziałeś mi po chwilowym wybudzeniu po tej nieszczęsnej operacji.
  15. Za mojego Brata, dzięki któremu je usłyszałam przez telefon, bo właśnie wtedy był przy Tobie.
  16. I za to, że upewnił mnie w tym, że poradzę sobie z opieką nad Tobą i dziećmi w domu.
  17. Za wkurzanie mnie tym, że niczego nie potrzebowałeś, kiedy chciałam Cię czymś (choćby niematerialnym) obdarować. Byłeś szczęśliwy, kiedy to ja byłam szczęśliwa. I dzięki temu, uczyłeś mnie czym jest Miłość.
  18. Za podróże motocyklowe i wyjazdy na narty.
  19. Za wysłuchiwanie.
  20. Za cotygodniowy dialog i walkę, którą toczyłeś ze zmęczeniem i sennością podczas niego.
  21. Za Twoje kojące słowa: “Spokojnie. Będzie dobrze.”
  22. Za to, że jak coś sobie kupiłam, tym bardziej niezbyt taniego, to to Ty mnie przekonywałeś, że mogę i mam nie oddawać tego drogiego kawałka ubrania do sklepu.
  23. Za to, że chciałeś (dla nas, dla mnie), choć nie zawsze umiałeś.
  24. Za to jak budowałeś relacje z chłopakami, za zaangażowanie.
  25. Za Twoją gotowość niesienia pomocy innym.
  26. Za to, że mogłam Ci służyć, choć nie zawsze doskonale.
  27. Za pierwszy wysłuchany przeze mnie wywiad o minimalizmie, o którym mi powiedziałeś, a który to rozpoczął nowy etap drogi powrotu do siebie.
  28. Za te blisko, bo za niecały miesiąc, 7 lat małżeństwa.
  29. Za wspólną modlitwę i drogę wiary.
  30. Za przebaczanie.
  31. Za to, że śmierć była dla Ciebie czymś naturalnym, czymś, czego nie trzeba się bać, ale z czego można się ucieszyć.
  32. Za słowa, z którymi chciałeś nas zostawić, a które są teraz na plakacie koło Ciebie: “KOCHAJCIE. NIE BÓJCIE SIĘ KOCHAĆ!”.

Resztę opowiem Ci na osobności. Dziękuję za dar Twojego życia. Bądź na wieki szczęśliwy. Do zobaczenia!

Kocham Cię, a Ty mnie już o niebo bardziej.

Kasia

 

// List odczytałam podczas uroczystości pogrzebowych MNM 28.04.2020

5 komentarzy

  1. Mikołaj Mikołaj

    I to jest właśnie prawdziwa miłość na ziemi i w Niebie!

  2. ruttka ruttka

    Przytulam Cię Kasiu. On jest bardzo blisko Ciebie. Na zawsze. Śmierć – choć trudno nam w to uwierzyć – zmniejsza odległość. ?

  3. kas raw kas raw

    piękne słowa, mają w sobie niezwykłą moc.

  4. Magdalena Magdalena

    To musiała być piękna miłość, prawdziwa.
    Wzruszający list. Napisałabym więcej, ale zaniemoglam. Niech Bóg Cie prowadzi i Twoich synów przez życie, dużo Blogoslawienstwa dla Was.

  5. Małgorzata Małgorzata

    Jest 2.03. Czytam i ryczę. Nigdy nie doświadczyłam takiej miłości, choć zawsze miałam przeczucie, że taka istnieje. Widocznie Pan Bóg chce mnie na wyłączność…

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *