Przejdź do treści

Zachwycona i zawstydzona

Drodzy,

dziękuję Tym, którzy tu jesteście. Trwacie. Pojawiacie się na krótko. Byliście dłużej lub krócej. Za słowa, modlitwę, wsparcie. To miejsce, Wy, nadajecie sens naszej, mojej, historii. Dziękuję za ten tort, który piekliście mi przez cały rok. Nie będę przytaczać oczywiście wszystkich maili, które dostałam, ale wybrałam fragment ostatniego tego rodzaju listu (publikuję za zgodą autorki). Traktuję te słowa nie jako wyjątkowe spośród innych (choć są niezwykłe jak wszystkie tego typu i jestem ogromnie wdzięczna za każde niemilczenie), ale z racji tego, że dostałam je niedawno, jako wisienkę na torcie zwieńczająca ten blogowy (i nie tylko) rok:

Zachwycenie-zawstydzenie

Pani mnie sobą zachwyciła, swoją postawą, umocowaniem w Bogu, szczerością i otwartością, walka kiedy front już się poddał, Pani mnie zachwyciła człowieczeństwem, postrzeganiem i odczuwaniem. Szczerze tego zazdroszczę i podziwiam. Tyle mądrych, pięknych i budujących słów. Tyle wiary w wierze, tyle pokory i miłości do Boga, że a trudno to czytać … bo trzeba się zawstydzić…. ja się zawstydziłam. Pani uczy miłości, miłości do Boga i człowieka. Miłości do świata i ludzi, do rzeczy i przyrody. Uczy Pani wolnosci❤️

Odpisałam:

I ja odwzajemniam się zachwyceniem i zawstydzeniem. Jestem zachwycona, kiedy widzę jak Pan Bóg pozwala mi przez siebie działać. Kiedy ja, człowiek walczący z własnym niskim poczuciem wartości, uważający się za osobę nieśmiałą, trudno nawiązującą kontakty, mającą w sobie w związku z tymi poprzednimi cechami wiele ograniczeń, nie-wolności, pokazuje wolność i miłość innym. Zdumiewające i zachwycające to! 🙂

 

To tylko potwierdza to, o czy pisałam w poprzednim wpisie. Nie ja. On mocą Swoją. Dziękuję za pokazanie mi tego. Za tą wisienkę i cały tort!

Tym wpisem chcę Cię zachęcić do zachwytu  i zawstydzenia. Zachwytu rzecz jasna nie tym blogiem ani mną, ale Bogiem. Jego Sercem, które Kościół dziś nam stawia przed oczami. Zachwyć się sobą, tym jak Cię Pan Bóg stworzył, tym, co przez Ciebie robi lub dopiero zrobi, tym, do czego On jest zdolny. Do Miłości jedynie jest zdolny. Zawstydź  się tym, że czasami/często jej nie chcesz. Ale absolutnie się na tym nie zatrzymuj. Inaczej się nie zawstydzaj 🙂 . Zachwyć się, zawstydź, a potem idź/zrób krok wstecz/zatrzymaj się/odpocznij/rozraduj/pogadaj z Nim/otwórz serce, Słowo Boże/… (sam/a wiesz…).

Nie bój się. KOCHAJ! 🙂

 

Zdjęcie z Pixabay

2 komentarze

  1. Bożena Bożena

    Czy można coś zadedykować Autorce i wszystkim Czytającym? Jeśli tak to proszę:
    https://youtu.be/QWcgLL_4Vb0
    Dziękuję, Kasiu, za Twój zachwyt

  2. Madzia Madzia

    Tesknie za Pani wpisami. Niech Pani Bog bloslawi. Czynia one wiele dobra.

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *