Więcej o akcji znajdziesz we wpisie: Jest akcja!: Nowy Rok? NIE postanawiam. Robię!
Robię!
Najpierw odpoczynek niedzielny, modlitwa, spotkanie ze Zmartwychwstałym, a potem planowanie roboty na ten tydzień i w końcu sama robota 🙂 . Wiem, że może słowo „robota” dobrze się nie kojarzy, ale postarajmy się być ponad to i patrzeć dalej. Przez Niego i dla Niego.
Nasz duch, wg psycholog chrześcijańskiej Mai Krzemień, to zdolność do wchodzenia w relację z Bogiem, do przeżywania Boga, nasze sumienie i dążenie do Boga*.
Odkładana spowiedź? Stały spowiednik czy kierownik duchowy, którego od dawna masz pragnienie mieć (naprawdę warto!)? A może to pragnienie właśnie się rodzi? Adoracja w ciszy? Modlitwa bez zagadywania Pana Boga? Modlitwa z wyrzuceniem Panu Bogu tego, co Ci się nie podoba w tej relacji? Codzienne lub w jednym dniu powszednim (w tym tygodniu) nakarmienie się Ciałem Jezusa czy Słowem Bożym? Świadomy post z Jezusem w inny dzień niż piątek?
Przed Tobą jeden krok, by zrobić coś dla swojego ducha. Krok konkretny. Wybierz dzień/dni w tym tygodniu. Zaplanuj. Nie odkładaj. Po prostu zrób. Od Ciebie zależy czy będzie to kroczek mały, ale jednak z dnia na dzień odkładany. Czy krok wielki, który wiesz, że powinieneś zrobić. Porozmawiaj o tym na modlitwie. Otwórz bramę. Słuchaj Ducha i pójdź za tym, co On podpowie, nie ja ani nikt inny, choć może być to spójne z Jego podpowiedziami 😉 . Słuchaj. Nie martw się jak nie usłyszysz. Bądź cicho… Bądź z Nim!
Może będzie to krok, który zapoczątkuje dalszą podróż? A może krok, który popchnie Cię w danym dniu do dobrego wobec siebie czy innych? Pamiętaj, że to, co małe zmienia świat (trwamy w świętowaniu Bożego Narodzenia)! Ucieszmy się tym, co uda się zrobić!
Modlitwa wieczorna na dziś
Modlitwa grzesznika
Usłysz, o Panie, moją modlitwę,
przyjm moje błaganie
w wierności swojej, wysłuchaj mnie w swej sprawiedliwości!
bo nikt żyjący nie jest sprawiedliwy przed Tobą.
Albowiem nieprzyjaciel mnie prześladuje:
moje życie na ziemię powalił,
pogrążył mnie w ciemnościach <jak dawno umarłych>.
A we mnie duch mój omdlewa,
serce we mnie zamiera.
Pamiętam dni starodawne,
rozmyślam o wszystkich Twych dziełach,
rozważam dzieło rąk Twoich.
Wyciągam ręce do Ciebie;
moja dusza pragnie Ciebie jak zeschła ziemia.
Prędko wysłuchaj mnie, Panie,
albowiem duch mój omdlewa.
Nie ukrywaj przede mną swego oblicza,
bym się nie stał podobny do tych, co schodzą do grobu.
Spraw, bym rychło doznał Twojej łaski,
bo w Tobie pokładam nadzieję.
Oznajmij, jaką drogą mam kroczyć,
bo wznoszę do Ciebie moją duszę.
Wybaw mnie, Panie, od moich wrogów,
do Ciebie się uciekam.
Naucz mnie czynić Twą wolę,
bo Ty jesteś moim Bogiem.
Twój dobry duch niech mnie prowadzi
po równej ziemi.
Przez wzgląd na Twoje imię, Panie, zachowaj mię przy życiu;
w swej sprawiedliwości wyprowadź mnie z utrapień!
A w swojej łaskawości zniszcz moich wrogów
i wytrać wszystkich, którzy mnie dręczą,
albowiem jestem Twoim sługą.
Rozważanie dla chętnych: PLASTER MIODU Psalm 143: Jaka jest prawdziwa pokora?
Pamiętajmy o sobie nawzajem w modlitwie, o naszej „robotniczej” wspólnocie! Niech Duch Boży prowadzi naszego ducha po równej ziemi! Z pokorą- róbmy!
* Żyj po Bożemu [#02] Moja psychika
Obraz composita z Pixabay
Uff….
Czyli? 🙂